niedziela, 13 stycznia 2013

Z kuchni do sypialni…LxLight


Jest popołudnie,pogoda pod psem,w sprawie Kiry nadal
mało faktów,które potwierdzałyby przypuszczenia L.
Ryuuzaki szedł do kuchni po kawałek tortu truskawkowego gdy nagle zobaczył tam stojącego Light’a,który opierał się o ścianę,pił czekoladę i przegląda łpapiery.
-Zrobiłem sobie twoją czekoladę… ,,Zaraz pewnie wyskoczy jak mogłem ją ruszyć…,,
-Nic nie szkodzi… -odpowiedział L nie patrząc na niego i podszedł do półki
-Hę?mam twoją CZEKOLADĘ i to w dodatku tą co lubisz.
-Uhum…gdzie jest ciastko truskawkowe?
Zapytał Ryuuzaki patrząc na niego oskarżycielsko.
-Ja go nie zjadłem nie patrz tak na mnie wiesz,że nie przepadam za twoimi torcikami.
-Aaa…no tak…
Spojrzał smutno na półkę i nagle krzykną ,aż Raito prawie puścił by kubek.
-Co się stało L? – zapytał go przerażony reakcją kolegi
-Pewnie jest w lodówce… – szepną Ryuuzaki,powoli podszedł do niej i mocno szarpną za uchwyt.
-Ha!mam Cię…przede mną nie uciekniesz.
Uśmiechną się Ryuuzaki i palcami wziął do ust spory kęs.
-Wiesz…chociaż jesteś już dorosły to gdy wydaje ci się ,że nikt nie patrzy jesteś jak dziecko.
Na twarzy brązowookiego można było dostrzec lekki uśmieszek.
L spoglądną na chłopaka,potem na siebie,podszedł do umywalki umył ręce , wziął widelczyk i zaczął jeść.
Nastała cisza jedyne co było słychać to odgłosy jedzącego Ryuuzakiego ,który delektował się ciachem i pomrukiwał,wyglądał jakby przeniósł się do krainy słodyczy.
-Czy z łaski swojej mógłbyś nie wydawać takich odgłosów?
zapytał Raito czując gorącą fale,która przeszła po jego ciele gdy słyszał pomruki L.
-A co? tak bardzo chcesz kawałek?Masz poświęcę ci połowę.
Wziął na widelczyk kawałek i podsunął Light’owi pod nos.
-Nie chcę.- odpowiedział sucho chłopak
-Weź mówię ci! drugi raz już nie dam!
-Ych…no dobra.
Zsunął sobie kawałek i zjadł,,Jaki on słodki…blee…”
Naglę Light drgną,poczuł na wargach wilgoć,a w nos uderzyła go woń słodyczy pomieszanej z wonią kawy.
- C-co robisz…?
Wymamrotał Raito.
-Masz okruszki na ustach…nie mogą się zmarnować.
Przejechał językiem jeszcze raz po jego wargach.
-Sam bym je zlizał…
Powiedział cicho brązowooki i zaczerwienił się jeszcze bardziej.
-Jesteś czerwony jak…truskawka na torciku…
L zamachnął się i głęboko wsunął truskawkę do ust brązowookiego po czym szybko pocałował go i odsunął się minimalnie. Light’owi spodobało się to i odwzajemnił pocałunek.
                                    ***
W końcu po dłuższej chwili cały czas całując się,poobijani od mebli,mamrocząc co jakiś czas długie ała,dotarli do sypialni,brązowooki pchnął czarnowłosego na łóżko i znowu się pocałowali.Raito przerwał na moment, podparł się łokciami i popatrzył na L’a który leżał pod nim,zarumieniony i uśmiechnięty z lekko otwartymi ustami czekając na kolejny ruch kolegi.
-Czemu poddajesz się…nie próbujesz być górą… .
-Bo jestem ciekaw,co wymyślisz aby było nam dobrze…
Light uśmiechnął się.Powoli zdejmował mu koszulę i całował każdą odsłaniającą się część jego ciała.
Ryuuzaki zamruczał.
Zaczął lizać czarnookiego po policzku i szyi,wsunął mu dłonie do tylnych kieszeni w spodniach i co jakiś czas ściskał jego pośladki.L jęczał,widać było ile sprawiało mu to przyjemności,więc brązowowłosy nie przestawał.
Ryuuzaki zamknął oczy.Czuł jak fale przyjemności rozlewają się po jego ciele jak i dreszcze gdy Light schodził niżej i niżej, nagle do uszu Raito dostało się słodkie mruknięcie,spojrzał na czarnowłosego.Szeroki uśmiech gościł na jego twarzy,gdy poczuł usta kochanka na podbrzuszu.Light odsunął się od niego i położył się obok,a na twarzy Ryuuzakiego zamiast uśmiechu,gościła mina niezadowolenia.
-Czemu przerwałeś…? miło było…
Powiedział obrażony.
-Teraz Ty..ja też chce aby było mi miło…Tobie powinno na tym zależeć…
Lawliet zaczerwienił się i przystąpił do działań,delikatnie całował szyje kochanka i smyrał go po torsie.
-Light?
-Hmm… -wymruczał brązowooki
-Chce abyś wiedział,że jak chcesz to możemy…
Wyszeptał mu do ucha i przygryzł dolną wargę gdy dłoń Light’a trzymała się rozporka,lekko ruszał nią na boki.
-Jesteś pewny?
Oboje się uśmiechnęli, zdjęli sobie nawzajem spodnie i bokserki.W końcu przeszli do konkretów.Brązowooki wszedł w niego.Ryuuzaki na początku czuł,że trochę go boli,ale za każdym ruchem przyjaciela zaczynał nie odczuwać tego tylko przyjemność.Oboje próbowali patrzeć sobie w oczy,ale L’owi szło to wyjątkowo trudno,ponieważ po raz pierwszy w swoim życiu czuł natłok przyjemności i rozkoszy nie od najlepszych na świecie słodyczy tylko dzięki niemu,swojemu wrogowi.
W całym domu można było usłyszeć jęki,pomruki i raz po raz krzyki.W pewnej chwili czarnowłosy pocałował chłopaka w usta i szepną mu do ucha  bardzo cicho i z wyraźnym  trudem
-Gg..gdybbyś…mmógł szybbciej…
Raito spojrzał na L’a widać było na twarzy ogromne wypieki,uśmieszek i mocno zamknięte powieki oraz  dawało się usłyszeć i poczuć jego bardzo ciężki i ciepły oddech na szyi.Doszli,oboje łapiąc się rękoma za szyje,a Ryuuzaki nawet objął go nogami.W między czasie krzyknęli sobie głośno do uszu.Wyczerpani i szczęśliwi padli na łóżko,głęboko  oddychając.
-Ja chyba ogłuchłem…
Stwierdził L,wkładając palca do ucha i potrząsając nim w nadziei odzyskania,,straconego”słuchu.
-Miło było co…
-Że co?
Spytał czarnowłosy wyjmując palca z ucha i odwrócił się w stronę kochanka.
-Mówię…ehh,nieważne.
Ryuuzaki skulił się i przytuli do niego jak małe dziecko,spojrzał na jego twarz i powiedział:
-Light…ja cię chyba bardzo lubię… .
Wydusił  z siebie w końcu.
-Tylko lubisz ?ja coś więcej do ciebie czuje niż to,że cie lubię…
-Tak..serio? hmmm….to miłe….bo ja  też.
Mogliby tak leżeć do końca dnia,ale Ryuuzakiemu zachciało się ciasta….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.