niedziela, 13 stycznia 2013

L&Light I





Było już ciemno. Ryuzaki wpatrywał się w krople deszczu wolno spływające po szybie i rozmyślał nad sprawą Kiry. Z zamyślenia wyrwał go głośny trzask drzwi.
-         Witaj Ryuzaki !
-         Oh, miło cię widzieć Yagami-kun – Odpowiedział detektyw próbując usunąć z myśli wizję Raito wpisującego jego imię do notesu śmierci.

-         O czym myślisz ? – Spytał Light
-         O niczym. Po prostu rozmyślam nad sprawą Kiry – Odpowiedział spokojnym głosem L.
-         Chyba nie przypuszczasz dalej, że to ja nim jestem ? – Zapytał z wyrzutem Light.- Nie wiem jak ci to wybić z głowy... – Powiedział przysuwając się niebezpiecznie blisko  bruneta.
-         Ch-h-hyba ja, ja...
-         Dlaczego się tak jąkasz Ryuzaki ? – Powiedział z zawadiackim uśmiechem Raito – Czyżbyś się czegoś wystraszył ?
Prawda była taka że brunet sam nie wiedział dlaczego tak zareagował. Gdy tylko Light się do niego zbliżył, przestał racjonalnie myśleć. Ale dlaczego tak się stało ?! Przecież od zawsze podobały mu się dziewczyny nigdy nie myślał w taki sposób o chłopaku. Ale Light jest inny, tylko on dorównuje mi intelektem i jest taki... delikatny, i zdaje się nie zauważać moich dziwactw.

Oboje w tym samym momencie podjęli decyzje. Zbliżyli swoje usta i połączyli je badając każdy zakątek swojego ciała. Zaczepiali się językiem, podgryzali wargi, aż w końcu ich pocałunek stał się tak drapieżny, że pili nawzajem swoją krew, która wyciekała z licznych ranek na ich językach i wargach.
-         Wiem jak masz na imię... Lawliecie Lawsfordzie  – Powiedział nagle Light przerywając tym samym ich namiętny pocałunek.
-         Ach, więc to było pożegnanie. - Odpowiedział Ryuzaki jakby stwierdzając coś oczywistego.
Było mu naprawdę żal, że Light odkrył jego nazwisko, akurat teraz gdy zdał sobie sprawę, że czuje coś do tego chłopaka, że czuje coś do... Kiry.
-         Znam twoje nazwisko już od kilku tygodni – powiedział spokojnym głosem Raito
-         Więc czy nie powinienem już być martwy ? – zapytał z nieukrywanym zdumieniem brunet.
-         Tak to prawda. Powinieneś być martwy ale ja... ja nie potrafię cię zabić. Gdy tu przyszedłem miałem zamiar dalej udawać ale gdy na mnie popatrzyłeś nie umiałem tego zrobić. Ja, Kira, który zabił miliony osób nie umiałem zabić tego jednego człowieka, który stanął mi na drodze.- Popatrzył na niego i dopowiedział - Lawliet, myślę, że coś do ciebie czuję...
Ryuzaki wiedział, że Raito teraz nie kłamie. On wiedział kiedy to robi jednak chcąc sprawdzić chłopaka powiedział:
-         Skąd mam wiedzieć, że znów nie grasz Light. Tak dobrze wychodzi ci udawanie. Myślisz, że tak łatwo mnie oszukasz ?
-         Ale Lawliet ja nie kłamię ! Zrobię co tylko chcesz, mogę nawet przestać zabijać. Ja... ja schowam gdzieś notes i nigdy więcej go nie użyje. Proszę uwierz mi ! Ryuzaki ja cię naprawdę kocham ! Po raz pierwszy poczułem coś takiego ! Dlaczego nie chcesz mi uwierzyć !?

Zarówno Raito jak i Ryuzaki byli w szoku. Light jeszcze nigdy nie pozwolił w takim stopniu ponieść się emocjom. Lawliet wiedział, że Raito nie kłamie, był tego pewny.
- Light, ja... chyba też coś do ciebie czuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.