niedziela, 13 stycznia 2013
Film dla dorosłych LxLight cz.ostatnia
Ojciec z niedowierzaniem patrzył z jaką determinacją i wściekłością jego własny syn się do niego zwraca.
-Raito co to ma znaczyć? Odsuń się w tej chwili rozmawiam z Ryuuzakim.
W chłopaku biły się dwie myśli.W końcu jest Kirą,który zabija tych co stoją mu na przeszkodzie,a takowym petentem do tego jest właśnie L,lecz z drugiej strony..coś do niego czuł i to na pewno nie nienawiść ani nic z tych rzeczy.Więc co robić?.Posłusznie odsunął się i przyglądał się scenie od której wiele zależało.
-A więc Ryuuzaki..Ty i mój JEDYNY syn jesteście parą,ta?
Czarnowłosy aktualnie siedząc na czarnym krześle z dużym,kolorowym lizakiem przyglądał się uważnie obu panom.Ze znawstwem zaczął lizać słodkie szkiełko raz muskając koniuszkiem języka,to raz przejeżdżają całym i z lekkim uśmiechem patrzył przez niego jak przez lupę,przymrużając jedno oko.
-Można to tak nazwać.Ja bym to ujął tak,że raczej wykorzystujemy siebie nawzajem,spełniając swoje..hm..zbereźne myśli na temat drugiej osoby.Trzeba przyznać,że oboje jesteśmy nie do końca spełnieni tą sytuacją.Więc może coś z tego wyjdzie…Ja bym był nawet za abyśmy byli parą…
Westchnął i jak dziki wepchnął sobie lizaka do połowy ust.
Nagle zapadła cisza przerywana mlaskaniem i siorbaniem.Każdy próbował zrozumieć tok rozumowania młodego geniusza.
-To..nie kochasz go czy…
Jaka nadzieja w głosie…
-Nie mochna powieciec,że go nie kofam,bo go kofam ale…
W tym momencie odwrócił się do szatyna,wyciągnął słodycz z ust i patrząc przez kolorową lupę oglądał sylwetkę chłopaka.
-Czy on do mnie coś…też ten tegest?
Detektyw uniósł jedną brew wyczekując odpowiedzi i podjechał bliżej niego.
-Noo… tak.Głupie w ogóle pytanie zadajesz..
Fuknął blondyn krzyżując ręce.
-D…Dobrze..ważne abyście pracowali nad sprawą..
Wymamrotał Yagami i szybkim krokiem opuścił ich,a za nim poszła reszta.Nawet nie spostrzegli,że nastał wieczór i trzeba się zbierać.
-Więc…co robimy z tym faktem?
Mruknął brunet ciumciając lizaka i zerkając na Kire obrócił się powoli do niego tyłem.Nagle na karku poczuł ciepły oddech i zimny nos.
-To może choć my do sypialni jakiś śpiący jestem..
Jego niski,wibrujący głos o którym można było powiedzieć wszystko tylko nie to,że należy do osoby śpiącej wprawił L’a o skurcz wnętrzności.Lecz mimo to wstał i od razu rzucił się na usta Light’a.Podczas drogi do łóżka gorączkowo pozbywali się ubrań rzucając je gdzie popadnie.Nadzy i rozpaleni padli oboje na łóżko,zrzucając z niego zbędne rzeczy.
Młody geniusz od razu rozsiadł się na biodrach swojej sympatii.Z nieukrywaną chciwością zaczął lizać pierś i brzuch,a robił to jak zawodowiec.Jego mokry i śliski język zahaczał o sutki co powodowało westchnienia ze strony Light’a,gdy powoli schodził niżej zostawiał za sobą gęsią skórkę.Kira wplótł palce w kruczoczarne włosy kochanka,po czym zaczął go głaskać.Detektyw z minką cwaniaka doszedł do celu swojej ,,wyprawy,,.Popatrzył na męskość ukochanego i wyglądało na to,że zastanawia się jak zabrać się za to.Light podniósł głowę,westchnął teatralnie i pokręcił głową,padając na poduszkę.W końcu L zdecydował się i wsunął go sobie do ust.Zaczął stopniowo poruszać głową,zaciskając na nim wargi.Językiem podrażniał najwrażliwsze miejsce na co szatyn reagował cichym pokrzykiwaniem zadowolenia.Ręka na głowie czarnookiego kurczowo trzymała się jej i wręcz wyrywała włosy co sprawiało ból brunetowi.On godnie znosił katusze wiedząc chociaż jaką mu sprawia przyjemność.Nagle Raito napiął wszystkie mięśnie i ciężko dysząc, doszedł brudząc twarz czarnowłosego.Chłopak podniósł się i przysunął,oblizując wargi z uśmiechem.Poczekał aż przyjaciel odetchnie i nachylił się aby ten zlizał resztę.Light z nie smakiem popatrzył na kapiącą z twarzy,białą ciecz lecz gdy brunet wbił w niego mordercze spojrzenie bez słowa oczyścił go.Zadowolony i pełen energii,zszedł z szatyna,usiadł obok i kazał obrócić się młodemu Yagamiemu.Raito nie spodobała się ta propozycja i już mówił co o tym myśli gdy niespodziewanie brunet złapał go za biodra i obrócił.Wtedy Kira zrozumiał,że to L wydaje tu rozkazy,a on może tylko coś podsunąć.Detektyw z błyskiem w oku i uśmiechem dokładnie oblizał dwa palce po czym wsunął je w chłopaka.Light zszokowany specyficznym bólem mieszanym z minimalną przyjemnością krzyknął,rzucając bolesne spojrzenie ku sprawcy.Nie przejmując się tym zbytnio Ryuuzaki wsunął palce najgłębiej jak się dało i zaczął poruszać nimi żwawo,przyglądając się twarzy przyjaciela.Ten zacisnął dłonie w pięść i prosił albo raczej kazał aby zostawił go.Czarnooki prychnął śmiechem i wyciągnął palce,wszedł w niego z jęknięciem.Raito przeklnął i zacisnął zęby,podpierając się na łokciach.Ryuga przymknął oczy i wzdychając dotykał delikatnej skóry na ciele swojej ofiary.Kira powoli zamiast dyskomfortu i bólu zaczął czuć płynącą z jego ruchów przyjemność i stopniowo coraz większą rozkosz.Gdy Lawliet poczuł wzrastające podniecenie w podbrzuszu instynktownie przyśpieszył,ściskając boki ukochanego i wydając z siebie ciężkie pojękiwania,doszedł w jego wnętrzu wyprężając ciało pod wpływem ogarniającej go fali rozkoszy.Light westchnął jeszcze dwa razy i także doszedł krzycząc,opadł na łóżko targany jeszcze dreszczami.Zmęczony detektyw przytulił się do rozgrzanych pleców partnera,pocałował go w łopatkę,wysunął się z niego i opadł obok lekko jeszcze dysząc.W milczeniu przerywanym ich oddechami patrzyli sobie w oczy.Nie potrzebne były słowa aby wyrazić to co czuli do siebie i teraz.Zbyt dobrze się już poznali.Lawliet przysunął się bliżej ukochanej osóbki i przykrył ich zimną kołdrą,która pod wpływem emanującego z nich ciepła stała się przytulnym schronieniem przed światem.Ryuuzaki musnął usta Light’a,przytulił go mocno do siebie i zasnęli przy świetle księżyca,który tej nocy wyjątkowo mocno świecił,rozjaśniając zasypiające Tokyo…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.